Blog kursu internetowego dla liderów i liderek samorządów uczniowskich.

czwartek, 12 listopada 2009

Krzyż w klasie - czy powinien wisieć?

W przemówieniu z okazji święta Niepodległości, prezydent Lech Kaczyński powiedział m.in. że "Nikt w Polsce nie przyjmie do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży. Nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak. W Polsce - nie." Bez wątpienia na te słowa miał wpływ niedawny wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów" i nakazał wypłacić państwu włoskiemu 5 tys. euro odszkodowania matce dziecka, w którego szkole, wbrew jej woli, wisiał krzyż.

W Polsce wyrok ten wzbudził dyskusje (patrz m.in. tutaj) , głosy opinii publicznej - pomimo, iż żyjemy w kraju, gdzie zdecydowana większość deklaruje się jako katolicy, są podzielone.

Ten problem wpisuje się w szerszy kontekst jakim jest dyskusja o obecności religii w szkole - kontrowersji, jakie budzi nauczanie religii w szkołach i wliczanie oceny z tego przedmiotu(?) do średniej, a z drugiej strony zakaz noszenia w szkole widocznych symboli religijnych, wprowadzony przez Francję.

Wydaje się, że w państwie demokratycznym i świeckim, szkoła nie powinna narzucać uczniom światopoglądu. Mimo stosownych zapisów w Konstytucji, uczniowie w polskiej szkole są traktowani, jakby wszyscy wyznawali jedną religię (przez obecność symboli religijnych w klasach, lekcje religii katolickiej przy braku alternatywnych propozycji, udział w obrządkach religijnych jak msze czy rekolekcje w czasie lekcji).

Ciekawy jestem co myślą o tym uczniowie polskich szkół - osoby, których sprawa dotyczy, ale które w przysżłości będą również tę rzeczywistość kształtować?

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe spojrzenie, a co kluczowe, z wielu stron. I może właśnie o to chodzi, szeroki kontekst wynika z tego, że często powołujemy się na przykłady innych państw. Moim zdaniem to jak: "Mamo, a czemu on dostał lizaka, a ja nie". Nie chciałabym umniejszać znaczenia tego tematu, bo jest on jak najbardziej ważny i zasługuje na dyskusję. Uważam, że w takiej rozmowie należy wziąć pod uwagę specyfikę każdego państwa. Co ważniejsze specyfikę odnoszenia się danego państwa do kwestii religii. Jest ona przecież zupełnie inna we Francji, w Polsce, a jeszcze inna w Niemczech. Podkreśliłabym też tu znaczenie tradycji i mentalności społeczeństwa. Podsumowując, stwierdziałabym tylko, ze w Polsce krzyże nad klasowymi drzwiami wiszą od zamieszchłych czasów, a co więcej znalazło to swoje własne, wyjątkowe miejsce w zwykłej tradycji. Paradoksem jest, że dopiero po nagłośnieniu kilku głosów sprzeciwu, znajduje się większa grupa osób popierających zdjęcie krzyży znad drzwi. Czyżby wcześniej ich nie zauważali? Co się więc zmieniło? Moim zdaniem nic.

    A Wy? Jak sądzicie, czy należy uznać taki krzyż za narzucanie uczniom religii, którą powinni wyznawać? Bo tak naprawdę o ten problem chyba chodzi.

    Jestem ciekawa Waszej opinii, czy w Waszych szkołach mówi się na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzyże zostały wprowadzone do szkół chyba razem z religią, czyli w 90 roku. Miały z pewnością symbolizować swobody obywatelskie, jednak mam wrażenie, że w pewien sposób te swobody ograniczają.
    I tutaj zgadzam się z autorem tekstu, który pisze, że w państwie świeckim (a Polska pomimo silnej tradycji [chyba właśnie bardziej tradycji niż wiary] katolickiej nie jest państwem wyznaniowym), system edukacji nie powinien dbać tylko o uczucia religijne większości, ale szanować prawo do wolności wyznania wszystkich uczniów i uczennic. W jednym z materiałów w Faktach widziałam materiał ze szkoły, w której na ścianach wisiało większość symboli religijnych z różnych wiar - i to jest ok. A jeszcze bardziej byłoby ok, gdyby symbole religijne wisiały w tylko w sali, w której odbywają się zajęcia z religii rzymskokatolickiej. Bo przecież, jak również zauważył autor posta, religia w polskich szkołach to tylko religia rzymskokatolicka, a uczniowie innych wyznań bywają traktowani jako uczniowie drugiej kategorii. Tak przynajmniej było w moich czasach szkolnych, ale mam wrażenie, że nie zmieniło się to bardzo przez ostatnie prawie 9 lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście krzyż mi nie przeszkadza, ale patrząc na mnie jako obywatela kraju, uważam, że szkoła jest instytucją świecką i krzyży absolutnie nie powinno tam być. Ostatnio na debacie młodzieży w Lublinie poruszyłem ten właśnie temat. Okazało się, że wiele osób myśli podobnie, ale udało nam się wypracować w podsumowaniach kompromis - nie ma religii w szkole i nie ma krzyży; religia w szkole jest, a krzyż wisi w sali katechetycznej, przy czym dla innych osób obowiązkowa etyka; obowiązkowy przedmiot religioznawstwo - czyli o tym jak świat i poprawne życie postrzegają różne religie, w sali nauczania symbole największych religii świata

    OdpowiedzUsuń